Każdy chyba wie, co to jest kołowrotek. Podobnie większość z nas wie czym jest szpulka. Ale do czego używamy tych urządzeń podczas nurkowania? Czym się charakteryzują i czy warto je mieć?
Zacznijmy od końca. Podczas zwykłych nurkowań rekreacyjnych, zwłaszcza tych w ciepłych i przejrzystych wodach, idea posiadania kołowrotka lub choćby szpulki (na zdjęciu obok) wydaje się być pewnym przerostem. Jednak i w nurkowaniach rekreacyjnych warto dysponować takim wyposażeniem zwłaszcza, gdy realizuje się nieco bardziej wymagające scenariusze.
Pamiętajmy, że po przeszkoleniu wrakowym możemy eksplorować wraki wpływając do nich na dystans nie przekraczający wartości, która po dodaniu głębokości na której się znajdujemy, będzie w limicie głębokości naszych uprawnień. Dla przykładu: jesteśmy nurkiem AOWD (nurkowanie do 30 m głębokości); jeśli wrak znajduje się na głębokości 23 m, możemy do niego wpłynąć maksymalnie na odległość 7 m (30−23=7). Jeżeli jednak posiadamy specjalizację Deep, dystans ten zwiększa się do 17 m (40−23=17). Pamiętajmy też jednak, że nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. Wpływanie do wraków nie jest obowiązkiem.
Kołowrotek może być nieocenionym przyjacielem podczas zwiedzania wraków, gdy wpływamy do ich wnętrz, które czasami mogą być ciasne. W takich warunkach bardzo łatwo jednym nierozważnym ruchem płetw podnieść osad z dna pomieszczenia i stracić widoczność w części lub nawet całkowicie. Wówczas taka „nić Ariadny” pomoże odnaleźć drogę powrotną do wyjścia z wraku. Powyższe uwagi odnoszą się do każdego nurkowania w przestrzeni zamkniętej lub tzw. overhead, czyli bez bezpośredniego dostępu do powierzchni wody. Są to nurkowania jaskiniowe, wrakowe oraz podlodowe, które jak pokazuje praktyka, wymagają treningu oraz dobrego przygotowania.
Powyższe przykłady nie są jedynymi zastosowaniami linki na szpulce lub kołowrotku. Gdy nurek przed wynurzeniem chce zaznaczyć swoją obecność pod powierzchnią lub oznaczyć miejsce, w którym wykonuje swoją dekompresję, wykorzystuje do tego celu bojkę wypuszczając ją z głębokości około 5–8 m. Wypuszcza ją właśnie na lince odwijanej ze szpulki. Taka bojka może oznaczać też położenie odnalezionego przedmiotu.
Wygląd tych urządzeń jest różny w zależności od celu, jakiemu mają służyć. Na zdjęciach wyżej przedstawiono szpulkę oraz kołowrotek, jednak istnieją bardziej rozbudowane systemy kołowrotkowe, które są przydatne podczas eksploracji jaskiń, mieszczą na sobie setki metrów linki i umożliwiają zwijanie jej wraz z ewentualnymi pozostałościami po poręczowaniu, którymi najczęściej są węzły i/lub gumki.
Obsługa kołowrotka nie jest trudna, ale to nie tylko umiejętność rozwijania i zwijania linki. Należy umieć posługiwać się nim przy zachowaniu neutralnej pływalności, pływając w obu kierunkach, wiedzieć w jaki sposób poprawnie poręczować, aby zaczepiona linka nie zsuwała się z elementu. W przypadku niektórych modeli warto zwrócić uwagę na sposoby mocowania go do do D-ringów (tak, aby go nie zgubić), trzeba też umieć unikać zacięć i radzić sobie z nimi.
An IT network engineer by profession. A passionate diver. Active diving instructor and EFR (Emergency First Response & Secondary Care) instructor. Technical diver TDI Advanced Trimix Open Circuit and X-CCR Normoxic Trimix. Closed circuit diving enthusiast.
Z zawodu inżynier sieci informatycznych. Z zamiłowania płetwonurek. Czynny instruktor nurkowania oraz instruktor EFR (Emergency First Response & Secondary Care). Nurek techniczny TDI Advanced Trimix Open Circuit i X-CCR Normoxic Trimix. Entuzjasta nurkowania na obiegu zamkniętym na X-CCR.
-
Arturhttp://www.scubalife.eu/author/artur/
-
Arturhttp://www.scubalife.eu/author/artur/
-
Arturhttp://www.scubalife.eu/author/artur/
-
Arturhttp://www.scubalife.eu/author/artur/
More Stories
Stoney Cove – czysta woda na granicie
Rebreather X-CCR
„Turkusowa” baza St. Andrews Lakes w Halling